do władz lokalnych miasta i gminy Skawina
Dane archiwalne ze stacji pomiarowej w Skawinie, prowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ), wskazują jednoznacznie, że źródłem problemu jest głównie niska emisja niebezpiecznych dla zdrowia i życia zanieczyszczeń (związków organicznych i nieorganicznych) z nieprzystosowanych domowych palenisk, tzw. kopciuchów. Dowodem jest wysokie stężenie pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu powyżej 50mg/m3 notowane tylko w sezonie grzewczym, tj. między końcem października a końcem kwietnia!
Latem, późną wiosną, wczesną jesienią przemysł i transport operują tak samo a poziom dopuszczalny przekraczany nie jest!
Oczywiście musimy przyglądać się transportowi i przemysłowi i redukować ich wpływ na smog do minimum (bo też go generują), ale dane WiOŚ i innych organizacji wskazują jednoznacznie, gwoździem do naszej trumny jest niska emisja z domowych palenisk. Według KOBIZE generują one aż 87% pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu.
Zapłacić musimy wszyscy, tak jak wszyscy płacimy zdrowiem i życiem za brak działań anty-smogowych.
Nie stać nas na brak działań. Teraz wydajemy te pieniądze na leczenie (układu krążenia, układu oddechowego, układu nerwowego). Przenieśmy te koszty na walkę z problemem.
Musimy chronić najbiedniejszych (także przed smogiem), dlatego Skawiński Alarm Smogowy postuluje o 100% dopłaty do wymiany źródła ciepła dla najuboższych, kosztem mniejszych dopłat dla osób bardziej zamożnych.
MUSIMY TO ZROBIĆ RAZEM!
Dobre pytanie. Wzrosło zainteresowanie tym tematem ze strony mediów, są pomiary i statystyki; umieralności, kosztów społecznych. Trzeba wziąć pod uwagę, że organizacje ekologiczne o tym problemie alarmowały od wielu lat, tylko nie mogły się "przebić" do naszej świadomości.
Wiemy, że inne europejskie miasta sobie z problemem smogu poradziły (Londyn, Wiedeń). Teraz pora na nas. Jeśli nie zaczniemy działać to nigdy nic się nie zmieni. Nie chodzi tu o żadną politykę czy własne korzyści - walczymy ze smogiem wszyscy dla wszystkich!
Z obserwacji wynika, że bywa nawet gorzej. Stacja pomiarowa na os. Ogrody położona jest w jednym z najwyższych punktów miasta, pośród bloków ogrzewanych z sieci ciepłowniczej.
Bywa, że w centrum miasta powietrze jest lepsze niż w Radziszowie, Borku Szlacheckim czy np. na Rzepniku. Planujemy wykazać to przy pomocy mobilnych stacji pomiarowych.
To nieprawda. Nie mówimy o nieużywaniu węgla, jest to istotny zasób strategiczny naszego kraju. Mówimy tylko o spalaniu go w cywilizowany sposób (stosując filtry i instalacje zapewniające eliminację pyłów do minimum – nie niesprawdzone techniki spalania wszystkiego co się nawinie w kopciuchach, bo to nie jest alternatywa).
Walczymy natomiast bezwzględnie z mułami, miałami i flotokoncentratami, odpadami węglowymi sprzedawanymi za pół ceny węgla. Odpowiadają one za emisję ponad 80% szkodliwych substancji.
W Czechach na przykład nie można ich kupić, czeskie kopalnie sprzedają je sąsiadowi z.... północy.
Walczymy również naganną praktyką palenia śmieci w domowych paleniskach. Tego typu zachowania nie mogą być akceptowane.
Tomasz